Pociąg, samolot, auto, dom. Jak najtaniej pojechać na
kilka dni do Legolandu w Billund? Zebrać ekipę, wynająć dom poza sezonem nad
Morzem Północnym – 7 osób, 200 euro – i samochód na wycieczki. Nawet jak się
okaże, że choroba zwaliła z nóg, dosłownie, Dania jest marzeniem dla
niepełnosprawnych. Potrzebujesz wózek inwalidzki do zwiedzania królestwa
klocków? Bardzo proszę, za darmo. Potrzebujesz gdzieś przejść, wejść – nie
mówisz „przepraszam”, „czy mogę”. Mówisz tylko „dziękuję”, bo wszyscy z miejsca
ustępują, bez sztucznego współczucia przyklejonego na twarzy. Taka mała
subtelna różnica.
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
Julian Tuwim
Ptaki, błoto, frajda
Kamień z serca, uff… współczesne dzieci interesują się
ptakami w realu, a nie tylko na iPadzie. Krótko mówiąc, nie ma to jak zabrać je
na obóz obrączkarski. Nieważne, że trzeba chodzić, wręcz przeciwnie, kilkukrotne
przemierzanie tej samej trasy przez krzaki okazało się niezłą frajdą. Są nawet
w stanie czekać, ba! domagać się czekania na kolejny obchód, żeby tylko
sprawdzić czy w sieci złapały się nowe ptaszki. Kto pierwszy ten lepszy! A że
błoto? Wolne żarty, toż to dodatkowa atrakcja.
Wałbrzych - Sobięcin
Historia
miejscowości Sobięcin datuje się mniej więcej od roku 1830. Osada ta liczyła
początkowo około 300 mieszkańców. Szybki rozwój przemysłu węglowego w okolicach
Wałbrzycha i Sobięcina spowodował liczny napływ ludności z głębi Niemiec, Czech
i Śląska. Była to ludność przeważnie katolicka. Dla nich to w latach 1871-1873
ks. Gyrdt buduje pierwszą kaplicę wraz z sierocińcem pod wezwaniem św. Barbary.
Suwalszczyzna
Jaćwingowie
czcili każde stworzenie jak boga - ptaki, ryby, zwierzęta czworonożne -
nawet ropuchę, słońce, księżyc, pioruny, gwiazdy. Posiadali święte gaje, pola,
wody i wzgórza. Gaje, pola i wody poświęcone były bóstwom powietrza i
wody, ziemi i ognia, ciałom niebieskim, gromowi, ptactwu, zwierzętom czworonożnym
i gadom. Bóstwo obierało gaj, pole lub wodę. Rękojmią jego obecności było jakieś
drzewo lub wyróżniająca się grupa drzew, bądź też inne przypadkowe znaki... A
może tak jest nadal?
Odkrycie zeszłorocznego lata
Największe odkrycie zeszłorocznego lata – spływ Pilicą z bandą bachorów i ich stworzycieli.
Tak, lato powoli się zbliża więc czas powtórzyć weekendowy wypad. Tylko że tym razem jesteśmy już mądrzejsi o pewne spostrzeżenia, a co za tym idzie nowe pomysły na realizację planów.
Tak, lato powoli się zbliża więc czas powtórzyć weekendowy wypad. Tylko że tym razem jesteśmy już mądrzejsi o pewne spostrzeżenia, a co za tym idzie nowe pomysły na realizację planów.
Śródmieście i peryferia
Ani śródmieście nie jest takie jak wyobrażają sobie mieszkańcy Mazowsza i pewnie innych rejonów Polski, ani peryferia nie przystają do stereotypowego obrazka suburbiów Katowic. Przynajmniej nie wszystkie.
Od tyłu
Szwendanie się to moja pasja, ale szwendanie się po podwórkach, klatkach schodowych kamienic, piwnicach i innych nieuczęszczanych przez tradycyjnych turystów dziurach, to uzależnienie. Jak już zacznę, nie mogę przestać.
W poszukiwaniu...
W marcu i kwietniu AD 2013 najlepszą metodą na znalezienie wiosny było oglądanie zdjęć z lat poprzednich. Dlatego też wybraliśmy się na oglądanie zimy.
Miejsce znane, kiedyś bardzo uczęszczane, szczególnie gdy ciepło na dworze, teraz trochę odłogiem leży, a w zimie to nikt ze znajomych tam się nie zapuszcza. A niech żałują.
Uwaga! Ostrożnie!
Nie mogłam się oprzeć, naprawdę nie mogłam. Jednak tym razem
rzecz nie dotyczy pięknych krajobrazów, klasycznych form charakterystycznych dla
danego regionu, ciekawostek historycznych, uroków zakątków i zaułków, ani
innych atrakcji, na których zawsze zawieszam oko...
Subskrybuj:
Posty (Atom)