Wieś Szumin to niewielka, obecnie letniskowa wieś położona
nad Bugiem. Jeszcze do niedawna przy starorzeczu. Dziś nowy nurt wgryza się w piaszczystą,
leśną skarpę tuż za ostatnimi domami.
Napotkany podczas wędrówki wędkarz opowiedział co się
wydarzyło… A było tak – jakieś kilkanaście lat temu rzeka zaczęła wdzierać się
powoli do starego koryta i torować sobie nową-starą drogę na skróty. Kulminacja
nastąpiła pewnej zimy kilka lat temu, gdy na zakolu utworzył się zator z kry.
Wówczas woda popłynęła nowym, wartkim nurtem przez starorzecze. Bug zabrał dużą
część lasu, a chłopom podzielił łąki. Dotychczasowe koryto wyschło...
No dobrze, zależy jaki jest stan wody w rzece. My płynęliśmy
przy „normalnym” i płynąć raczej się nie dało, przynajmniej poruszając się rzeką
z nurtem. Postanowiliśmy eksplorować „noworzecze” przepływając koło Szumina
tzw. Przerwańcem i wpłynąć do dawnego zakola „pod prąd”. Gdzieś w połowie kończy
się woda i zaczynają się łachy piachu z płytkimi kałużami wody raz pod jednym
brzegiem, raz pod drugim.
Fantastycznie za to widać jak uformowane jest dno rzeki.
Teraz po kilku latach zaczyna ono powoli zarastać, ale wycieczki szkolne
powinny to miejsce przyjąć za punkt obowiązkowy.
Poza samym uformowaniem dna, na piasku rewelacyjnie widać
ślady ptaków i tropy zwierząt przebiegających przez dawną rzekę. Suche koryto
rzeki to prawdziwa atrakcja przyrodnicza i gratka dla ciekawskich, która nie
zdarza się codziennie i nie będzie trwać wiecznie.
Tuż za
suchym korytem zaczyna się chyba największy w meander rzeczny, czyli Wielkie
Koło Bugu. Też warto tam zajrzeć.