Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
Julian Tuwim

Boskie dno

Wieś Szumin to niewielka, obecnie letniskowa wieś położona nad Bugiem. Jeszcze do niedawna przy starorzeczu. Dziś nowy nurt wgryza się w piaszczystą, leśną skarpę tuż za ostatnimi domami.


Napotkany podczas wędrówki wędkarz opowiedział co się wydarzyło… A było tak – jakieś kilkanaście lat temu rzeka zaczęła wdzierać się powoli do starego koryta i torować sobie nową-starą drogę na skróty. Kulminacja nastąpiła pewnej zimy kilka lat temu, gdy na zakolu utworzył się zator z kry. Wówczas woda popłynęła nowym, wartkim nurtem przez starorzecze. Bug zabrał dużą część lasu, a chłopom podzielił łąki. Dotychczasowe koryto wyschło...




No dobrze, zależy jaki jest stan wody w rzece. My płynęliśmy przy „normalnym” i płynąć raczej się nie dało, przynajmniej poruszając się rzeką z nurtem. Postanowiliśmy eksplorować „noworzecze” przepływając koło Szumina tzw. Przerwańcem i wpłynąć do dawnego zakola „pod prąd”. Gdzieś w połowie kończy się woda i zaczynają się łachy piachu z płytkimi kałużami wody raz pod jednym brzegiem, raz pod drugim.

Fantastycznie za to widać jak uformowane jest dno rzeki. Teraz po kilku latach zaczyna ono powoli zarastać, ale wycieczki szkolne powinny to miejsce przyjąć za punkt obowiązkowy.

Poza samym uformowaniem dna, na piasku rewelacyjnie widać ślady ptaków i tropy zwierząt przebiegających przez dawną rzekę. Suche koryto rzeki to prawdziwa atrakcja przyrodnicza i gratka dla ciekawskich, która nie zdarza się codziennie i nie będzie trwać wiecznie.







Tuż za suchym korytem zaczyna się chyba największy w meander rzeczny, czyli Wielkie Koło Bugu. Też warto tam zajrzeć.