Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
Julian Tuwim

Diabeł na ołtarzu

Z zewnątrz kościół w Binarowej wygląda jak wiele mu podobnych w okolicy. Ot, zgrabna, nieduża, drewniana budowla, typowa dla Pogórza Ciężkowickiego w Małopolsce. Wystarczy jednak wejść do środka…


Udało się to dopiero za drugim razem, bo wcześniej pocałowałam klamkę i spisałam godziny mszy, z myślą że zajrzę kiedy proboszcz otworzy przybytek dla wiernych. Doktor Google podpowiedział na szczęście, że można oglądać również w innych niż religijne terminach.

W progu powitała nas, raptem cztery osoby, przemiła pani, która okazała się być przewodnikiem i rozpoczęła opowieść. Trudno było jej słuchać w całkowitym skupieniu, bo oczy latały wkoło głowy. Całe wnętrze, ściany, sufity, ławki i wszelkie sprzęty kościelne są pokryte malowidłami. Konia z rzędem temu, kto znajdzie wolne od farb miejsce. A przewodniczka jak mantrę powtarzała XV wiek, XV wiek, gotyk, XV wiek. O! to te najmłodsze, z XVI wieku, przerwała na chwilę.



Jako że kościół jest pod wezwaniem św. Michała Anioła, nie mogło w nim zabraknąć diabła. No bo jak inaczej pokazać wielką zasługę archanioła w pokonania Lucyfera? Tak więc tym podstępnym sposobem, jak na czarta przystało, znalazł się on na ołtarzu głównym.  I to nie byle gdzie – w zabytku wpisanym na listę UNESCO. To nic, że depcze go Michał i do tego dźga mieczem.


Ale to nie koniec atrakcji kościelnych. W zakrystii (do której, oczywiście, wiodą XV-wieczne drzwi) stoi całkiem spory, zamykany na cztery sztaby i cztery kłódki, XVII-wieczny… sejf. Nie bardzo wiem jakie skarby tam chowano, bo największe są na ścianach i sklepieniach kościoła, ale cóż, widać niewiele wiem, a kolejnym proboszczom się przydaje…

Za to z pięknie malowanym, równie zabytkowym konfesjonałem jest pewien problem. „Ten sakralny mebel powstał parę wieków temu. Jak wiemy ludzie byli wówczas szczuplejsi. Teraz księża niechętnie korzystają z tego konfesjonału, wolą współczesny. Nie mówiąc już o biskupach…” – prosto objaśniła przewodniczka.


Wiele jeszcze innych ciekawostek można tam zobaczyć, np. trzy chóry – w nawie głównej, kaplicy i zakrystii (ale bez wejścia), Matkę Boską jako dziewczynkę, anioły, diabły i śmierć z kosą.