Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
Julian Tuwim

Widmo

Brzydkie może być ładne, a ładne nudne – czyli inaczej, estetyka miejsc omijanych.

Szwendając się tu i ówdzie nie sposób ominąć różnego rodzaju ruiny. Mają one zapewne jakąś swoją historię, a ta historia często pozostawia ślady w architekturze budynku, przynajmniej dopóki się nie rozsypie...

Ciekawe czy modernizm, bardzo popularny w latach międzywojnia w Warszawie, był ulubionym nurtem właścicieli grodziskiej firmy. A może po prostu chcieli oni pokazać, stawiając taki budynek, że zakład jest nowoczesny pod każdym względem? Niestety, na przestrzeni lat, stał się on ofiarą powszechnego procesu - od modernizmu do „modernizacji”, a od kilku lat stoi pusty.

Zanim się rozpadnie, może jeszcze posłużyć jako swoisty plener dla amatorów fotografii eksperymentalnej lub modnego dzisiaj urbexu, czyli szwendania się po miejscach omijanych przez porządnych obywateli miast i miasteczek najjaśniejszej RP.




Na działce po byłej fabryce "kiełkująca" inwestycja.






Budynek biurowy Fabryki Grzejników w Grodzisku Mazowieckim.